My kobiety niezaprzeczalnie uwielbiamy kosmetyki. Bez dwóch zdań każda z nas ma w swojej kosmetyczce takie produkty, które towarzyszą jej podczas codziennego makijażu i które spisują się w tej roli doskonale. Czasem są to produkty tak doskonałe, że ciężko jest je zastąpić czymkolwiek innym pomimo prób i poszukiwań innych zamienników. Ja w dzisiejszym poście chciałabym Wam pokazać kilka produktów, które ostatnio towarzyszą mi podczas wykonywania makijażu. Mimo iż w ostatnim czasie nie maluję się codziennie ponieważ kiedy siedzę z synem w domu wolę ten czas poświęcić mu, jednak kiedy już nadarzy się okazja, i mogę sobie zrobić makijaż wtedy sięgam po kosmetyki niezawodne, aby czuć się w wykonanym makijażu jak najlepiej.
Jeśli mowa o makijażu i niezawodności to produktem numer jeden, po który sięgam kiedy wykonuje makijaż jest baza pod makijaż Le Blanc de Chanel. Dzięki tej bazie moja skóra przed nałożeniem podkładu jest doskonale wygładzona, a koloryt mojej skóry idealnie wyrównany. Podkład który zostaje nałożony na bazę Chanel wygląda świeżo i przede wszystkim naturalnie.
Moim ostatnim odkryciem jeśli chodzi o produkty do makijażu jest na pewno podkład Clinique Anti-Blemish Solutions. Jest to podkład o płynnej konsystencji, który doskonale wtapia się w skórę. Dzięki lekkiemu kryciu maskuje niedoskonałości cery i ujednolica jej wygląd. Makijaż wygląda naturalnie i utrzymuje się dość długo. Nie roluję się na skórze, ani się nie ściera. Żałuję, że odkryłam go tak późno bo jest po prostu genialny.
Kolejnym moim odkryciem w ostatnim czasie jest puder brązujący i rozświetlający Guerlain Terracotta Light. Do tego produktu podchodziłam już od jakiegoś czasu, ale zwyczajnie było mi szkoda pieniędzy bo nie należy on do najtańszych. Jednak wreszcie zaryzykowałam i zamówiłam go z notino.pl. Była to moja najlepsza decyzja jeśli chodzi o moje zakupy kosmetyczne bo jest to kolejny genialny produkt do makijażu. Jest to puder, który idealnie nadaje się do bladziochów. Jego aplikacja jest bardzo prosta i używając go nie zrobimy sobie krzywdy w postaci plam jak to często bywa w przypadku tego typu produktów. Po aplikacji tego pudru skóra jest delikatnie opalona i wygląda bardzo naturalnie. Jest to produkt, który możemy stosować latem jak i zimą.
Tusz do rzęs to kosmetyk, który jest u mnie obowiązkowy jeśli chodzi o makijaż. Wolę wyjść z domu bez podkładu niż bez pomalowanych rzęs. Czuję się bez tuszu na rzęsach po prostu jakoś tak „łyso”. Ostatnio zakupiłam nowy tusz do rzęs Yves Saint Laurent Mascara Volume Effet Faux Cils The Curler. Jest to tusz, który ma za zadanie pogrubić, wydłużyć i podkręcić nasze rzęsy. I faktycznie tak jest. Rzęsy po aplikacji tym tuszem są dobrze rozdzielone, podkręcone i wydłużone. Dużym plusem jest to, że tusz się nie osypuje i nie tworzy tak zwanego panda-looku.
Szminka to niewątpliwie ten kosmetyk, który dopełnia efekt końcowy całego makijażu. To od niej zależy jak będzie wyglądać całość. Zazwyczaj sięgam po szminki i błyszczyki w delikatnych, stonowanych kolorach. Tym razem mój wybór padł na MAC Frost Lipstick w odcieniu Angel. Jest to szminka o delikatnej, kremowej konsystencji. Szminka nadaje ustom delikatny połysk i dość długo utrzymuje się na ustach. Jej aplikacja jest bardzo łatwa, a dużym plusem jest to, że nie wysusza ust i ładnie się „zjada”. Usta wydają się po jej aplikacji pełniejsze.

Jedno słowo opisujące moją osobę? Kosmetoholiczka! 😉
Uwielbiam testować nowe kosmetyki. Przygotowanie dla Was postów z recenzjami i poradami daje mi wiele przyjemności.